Szczeliniec Wielki ozdobiony śniegiem i skuty lodem. Ktoś chętny na krótką wycieczkę w góry? Zima to doskonały czas, aby wybrać się na najwyższe wzniesienie Gór Stołowych (919 m n.p.m.). Warstwa białego puchu otula wówczas górskie grzbiety tworząc niezwykle bajkową scenerię. Takie warunki czekały na nas pewnej grudniowej niedzieli, gdy postanowiliśmy po raz kolejny ruszyć w kierunku Szczelińca Wielkiego.
Piękniejszej pogody na odwiedzenie Gór Stołowych nie mogliśmy sobie wymarzyć. Zimowa aura, bezchmurne niebieskie niebo i dużo słońca. Gdy jechaliśmy z Polanicy Zdrój do wsi Karłów, w której rozpoczyna się szlak na Szczeliniec, nie widzieliśmy śladów zimy! Im bliżej jednak byliśmy naszego celu, tym więcej śniegu przybywało 🙂 Gdy dotarliśmy do Karłowa, zastaliśmy tam nie tylko bajeczną zimową aurę, ale także spokój i błogą ciszę, których tak bardzo brakowało nam, gdy byliśmy tu w szczycie sezonu.
Szczeliniec Wielki w całej okazałości
Do pokonania mieliśmy ponad 600 kamiennych schodów, które pokryte były śniegiem i lodem. Na początku trasy stoją tablice z ostrzeżeniami, że zimą trasa turystyczna jest zamknięta i na Szczeliniec można iść jedynie na własną odpowiedzialność, gdyż schodów nikt nie odśnieża. Przy zachowaniu ostrożności i rozwagi szlak jest bezpieczny, więc nie ma powodów do obaw. Z entuzjazmem szliśmy na szczyt nie mogąc doczekać się widoków, które mieliśmy zobaczyć. Dotarliśmy na górę w około 30 minut, po drodze delektując się ciszą i otaczającą nas przyrodą. Z zafascynowaniem oglądaliśmy niesamowite formy skalne, które stworzyła natura.
Skalna wiewiórka już czeka, by nas powitać ;)
Gdy dotarliśmy do tarasów widokowych zlokalizowanych obok schroniska (tarasy północne) nie mogliśmy się nacieszyć przepiękną scenerią Dolina otulona była mgłą, a w oddali wystawały górskie szczyty. Widoczność była tak dobra, że bez problemu mogliśmy zobaczyć Karkonosze i rozpoznać wierzchołek Śnieżki.
Szczeliniec to wielki skalny blok, co wynika z płytowej budowy geologicznej tego obszaru. Niemal pionowe zbocza, rozpadliny skalne i poczucie potęgi natury to chyba najlepsze określenia Gór Stołowych. Płaski wierzchołek to ogromny labirynt powstały w naturalny sposób z oryginalnie uformowanych form skalnych. Nazwy nadane najciekawszym formom pochodzą od ich charakterystycznych kształtów: Wielbłąd, Słoń, Wiewiórka czy stanowiący wręcz symbol tych gór Małpolud.
W schronisku „Na Szczelińcu”, zwanym Szwajcarką, napiliśmy się rozgrzewającej herbaty i byliśmy gotowi na kolejne atrakcje. Co ciekawe do budynku nie wiedzie żadna droga dojazdowa, a transport odbywa się za pomocą wyciągu towarowego – jest to jedno z dwóch schronisk w Polsce bez drogi dojazdowej.
Ruszyliśmy w kierunku tarasów południowych, a po drodze podziwialiśmy genialne widoki z Tronu Liczyrzepy.
Z tarasów południowych rozciąga się malownicze panoramy. Podczas naszego pobytu mgła, która utrzymywała się w dolinie, stwarzała niezwykły efekt.
Zimą niestety nie można zwiedzać Piekiełka, które jako najbardziej niebezpieczny odcinek jest zagrodzone. Zamknięte są również schody zejściowe do Karłowa – po dojściu do tarasów południowych trzeba wrócić tą samą drogą do schroniska i schodami wejściowymi do Karłowa. Pomimo tego i tak warto wybrać się na Szczeliniec Wielki zimową porą. My następnym razem wybierzemy szlak z Pasterki, który jest co prawda krótszy, ale bardziej „dziki”, bez barierek, poręczy i schodów. Jesteśmy ciekawi naszych wrażeń, którymi na pewno się z Wami podzielimy 🙂
Dla porównania pokażę Wam, jak wygląda panorama z północnych tarasów widokowych w lecie.
Muszę przyznać, że w okresie letnim okolica prezentuje się bardzo malowniczo, ale dla nas zimowa sceneria Gór Stołowych jest bardziej fascynująca! Dodatkowym atutem grudniowego wypadu w Góry Stołowe jest to, że można napawać się górskimi pejzażami praktycznie w samotności, gdyż niewiele osób spotkać można wtedy na szlakach. Szczerze mówiąc, gdy byliśmy tu w lipcu, chcieliśmy jak najszybciej stąd uciec z powodu tłumu napotkanych turystów.
Mamy nadzieję, że po obejrzeniu naszych zdjęć nabraliście ochoty na wypad w Góry Stołowe, by osobiście zobaczyć jakie cuda potrafi stworzyć natura 🙂
Polecamy Wam również nasze pozostałe górskie posty:
Spacer w chmurach po Ścieżce w Obłokach
Karkonosze w jesiennej odsłonie
Jeśli spodobał Wam się ten wpis zapraszamy na stronę bloga na Facebooku i zachęcamy do polubienia Fanpage’u. W ten sposób na bieżąco będziecie dostawać informacje o kolejnych ciekawych postach! Znajdziecie nas również na Instagramie. Zapraszamy 🙂